Tablica pamiątkowa na Poraju dla zamordowanej rodziny gajowego
Historia wymordowanej przez Niemców rodziny Kitów była wielokrotnie upamiętniana w gajówce Poraj, koło Nieznanowic, w gminie Włoszczowa. Przedstawiciele stowarzyszenia Kieleccy Patrioci, wspólnie z członkami Narodowych Sił Zbrojnych koło numer 1 w Olesznie 28 sierpnia br. ustawili tam nowy drewniany krzyż, poświęcony pamięci rodziny, której członkowie zostali zabici 26 września 1943 roku. Pomordowanych upamiętnia pomnik stojący przy drodze Włoszczowa – Krasocin. Za kilka dni minie 80 rocznica od tego wydarzenia.
Rodzina Kitów została zamordowana w odwecie za działalność konspiracyjną - wspieranie działającej na tych terenach Narodowej Organizacji Wojskowej, częściowo scalonej z Armią Krajową. Dwóch synów gajowego Piotra Kity należało do oddziału partyzanckiego AK. Ponadto w gajówce prowadzono nasłuch radiowy.
Miejsce to słało się od kwietnia 1942 r. ostoją dla Leona Biskupskiego „Dyszel”, który tworzył oddział partyzancki należący do NOW (służyło w nim właśnie dwóch synów gajowego). Od lipca 1943 roku oddziałem dowodził Tadeusz Kozłowski „Jastrząb”, „Piotr”.
W tym czasie Niemcom udało się zwerbować do współpracy członka NOW Tadeusza Jażdżyńskiego „Cenek”, który 9 sierpnia 1943 r. doprowadził do rozbicia Komendy Powiatowej NOW we Włoszczowie. Przyspieszyło to zapewne podporządkowanie struktur organizacji która we wrześniu stała się częścią Armii Krajowej.
26 września 1943 roku, Niemcy otoczyli gajówkę i zamordowali dziewięcioro członków rodziny Kitów. Przeżyli jedynie dwaj synowie-partyzanci, którym udało się uciec z płonącego budynku. Z rąk Niemców zginął ojciec, matka oraz ich dzieci. Najmłodsza ofiara miała 8 lat. Byli to Kita Piotr – lat 49, Kita Teofila - lat 51, Kita Maria - lat 22, Kita Jan - lat 16, Kita Tadeusz - lat 14, Kita Juliana - lat 13, Kita Jadwiga lat 8, Kita Zofia - lat 12, Kita Helena - lat 10.
Kiedy po wielu latach od zakończenia drugiej wojny światowej zaczęto zbierać dane dotyczące kombatanckiej działalności leśników w Kieleckiem i Piotrkowskiem, opierając się na zebranych wspomnieniach i relacjach ustalono nazwiska przeszło tysiąca leśników z tego regionu kraju, którzy brali udział w walce z okupantem. Środowisko leśników zapłaciło też jedną z największych danin krwi za swój patriotyzm. Już samo miejsce zamieszkania i pracy leśników i drzewiarzy ustawiło ich na pierwszej linii frontu walki z okupantem w warunkach konspiracji i walk partyzanckich. Z ustalonych przeszło tysiąca nazwisk leśników Okręgu Kieleckiego AK, którzy uczestniczyli w walce z hitlerowskim okupantem, ponad 350 osób straciło życie (37%) a ponad 70 osób przeszło przez więzienia i obozy koncentracyjne. Gdy dodamy do tego nie wymienionych z nazwiska członków rodzin leśników, którzy zostali zamordowani, to liczy obrazują wprost hekatombę leśników i drzewiarzy uczestniczących w walce z okupantem hitlerowskim.
Jarosław Kowalski ze Stowarzyszenie Pamięci NSZ Ziemi Włoszczowskiej w 80 rocznicę zbrodni na Poraju chce upamiętnić ofiary. Przygotowuje okolicznościową tablicę ( jest już projekt), zgromadził fotografie i zamierza przy współpracy z Nadleśnictwem Włoszczowa utworzyć ścieżkę historyczno-edukacyjną szlakiem walczących leśników.
Uroczystości rocznicowe na Poraju odbędą się 24 września o godz. 14.30.
Iwona Boratyn, rzecznik prasowy UG Włoszczowa
Dodaj komentarz
- to dla Ciebie staramy się być najlepsi, a Twoje zdanie bardzo nam w tym pomoże!