Rok Stefana Żeromskiego
Sejm ustanowił rok 2025 Rokiem Stefana Żeromskiego z okazji 100. rocznicy jego śmierci. To "jeden z najwybitniejszych polskich pisarzy, duchowy autorytet polskiej inteligencji, autor opowiadań, powieści i dramatów, które ukształtowały narodowe myślenie wielu pokoleń Polaków" - stanowi uchwała. Dzieje rodziny pisarza wpisały się w historię ziemi włoszczowskiej.
29 stycznia 1833 roku w Boczkowicach, niedaleko Włoszczowy, przyszła na świat Franciszka Józefa z Katerlów, matka Stefana Żeromskiego. Pochodziła ze zubożałej szlacheckiej rodziny z herbem Róża-Poraj. Wyszła za mąż za Wincentego Żeromskiego. Z tego małżeństwa urodziło się pięcioro dzieci – cztery córki oraz syn Stefan.
Józefa Katerlanka miała wśród swych protoplastów lekarzy królewskich i rycerskich żołnierzy. Hans Katerla - Zygmunta Augusta, Paweł Zygmunta III. Cicha, subtelna, zadumana i zaczytana zawsze nie miała czasu, żeby zauważyć pędziwiatra i już dojrzałego kawalera, jakim był Wincenty. Okazja nadarzała się nie raz i nie dwa. Choćby w karnawale 1858 roku. Nader był piękny. Gnały kuligi wzdłuż Wiernej Rzeki, łęgami nad Nidą. Mijały Żarczyce, Boczkowice, Krasocin, Tyniec. Wszystkie dwory zjeżdżały się do Rudy Zajączkowskiej. Z wianka panien można było łowić przyszłą żonę dla jasnowłosego, bardzo przystojnego Wincentego. Pokochali się tego karnawału. Zaręczyli wiosną, a ślub wyznaczyli na lipiec - dzień 21. W samo południe pobrali się w Węgleszynie. Wincenty nie wystraszył się chorobą przyszłej żony. Ataku gruźlicy dostała w maju, kiedy kwitły sady i łąki nad Nidą. Nie chciała narażać jego zdrowia i życia, ale on nie mógłby już bez niej żyć.
Pierwsze zabudowania, zaczątek przyszłych Boczkowic, stanęły nad dopływem Białej Nidy prawdopodobnie w czasach piastowskich, w okresie rozbicia dzielnicowego. U schyłku XVIII wieku Boczkowice Mniejsze i Większe nabył Bystrzonowski, właściciel kilku okolicznych wsi. W roku 1802 Ignacy Bystrznowski sprzedał cały posiadany klucz majątków krewnemu Kazimierzowi Bystrzonowskiemu (1764-1840), synowi Michała. Kazimierz zaś w roku 1821 przekazał włości, z wyjątkiem Dąbia, synowi Ludwikowi, który czyniąc Boczkowice centrum swoich majątków osiadł w tamtejszym dworze. W roku 1825 umowę dzierżawy Boczkowic na lat dwanaście zawarli z Ludwikiem przyszli dziadkowie Stefana Żeromskiego - Józef i Agnieszka z Jackowskich Katerlowie.
Ludwik Bystrzanowski - powstaniec listopadowy, nie mógł osobiście doglądać swojego majątku w Boczkowicach. Dlatego właśnie we wspomnianym 1825 roku wydzierżawił Boczkowice Józefowi i Agnieszce z Jackowskich Katerlom, przyszłym dziadkom Stefana Żeromskiego. Józef stał się zarządcą majątku Rożnica, zaś dzierżawą Boczkowic zajęła się Barbara z Paczków Katerlina. W boczkowickim dworku na świat przyszło kilkoro dzieci rządców, wśród nich Franciszka Józefa. Została ochrzczona w kościele w Koniecznie. Jackowscy, Katerlowie i Makólscy - przodkowie Stefana Żeromskiego, byli też dzierżawcami Bebelna. Groby pradziadka Jackowskiego i wujostwa Makólskich zachowały się na cmentarzu w Dzierzgowie. Grób babki Agnieszki Katerli znajduje się na cmentarzu w Kurzelowie. Po śmierci męża, prawdopodobnie po upadku powstania styczniowego, kiedy w kraju nastąpiły zmiany polityczne i społeczno-gospodarcze, Agnieszka z jedną z czterech córek – Marią i jej mężem przeniosła się do Kurzelowa. Mieszkała tam aż do śmierci w 1874 r. Babcia Stefana Żeromskiego była kobietą niezwykłą, urodziwą, uczynną, gościnną sąsiadką i matką chrzestną wielu dzieci. Trzymała do chrztu w kościele w Koniecznie syna ekonoma z Dołowatki - Wincentego Szwiercza, syna owczarza z Boczkowic - Franciszka Górnikoskiego, córką organisty z Węgleszyna -Annę Kamilę Bolechowską.
Matka pisarza była jego pierwszym nauczycielem życia, języka polskiego, historii ojczystej i tradycji szlacheckiej. To dzięki jej staraniom rozpoczął edukację w szkole, w której zaszczepiono w nim miłość do literatury. Jej wpływ na rozwój Stefana, zarówno jako pisarza, jak i człowieka, był ogromny i trwały.
Franciszka Józefa, cierpiąca na nieuleczalną gruźlicę, zmarła przedwcześnie w 1879 roku, co było ogromnym ciosem dla rodziny Żeromskich. Słowa Stefana z jego Dzienników oddają tę stratę:
„Wśród kwiatów stał nasz biały dworek, a w dworku wśród kwiatów zapachów mieszkało nasze szczęście… Dziś kwiatów nie ma, bo nie ma szczęścia, a szczęścia nie ma, bo nie ma matki…” (13 sierpnia 1883).
Rodzice Stefana dzierżawili różne majątki, ostatecznie osiedli w Ciekotach, gdzie dożyli swoich dni, pochowani zaś zostali na cmentarzu w Leszczynach. Pod koniec życia pisarz bezskutecznie poszukiwał grobów rodziców. Tuż przed śmiercią prosił kieleckiego kolegę M. Grzegorzewskiego o zamówienie tablicy nagrobnej. Rodzina Żeromskiego zamówiła tablicę wg projektu Tadeusza Przypkowskiego w 1939 r. Na czas okupacji tablicę ukryto. Dopiero w 1950 r. została ponownie wmurowana a odsłonięcia dokonała córka pisarza – Monika.
Swoje dzieła Stefan Żeromski zapełniał bohaterami inspirowanymi mieszkańcami regionu świętokrzyskiego oraz opisami pejzaży i miejsc. Zapraszamy do czytania jego utworów.
Iwona Boratyn
Dodaj komentarz
- to dla Ciebie staramy się być najlepsi, a Twoje zdanie bardzo nam w tym pomoże!