Posiedzenie Komisji doraźnej ds. ładu przestrzennego. Wiceprzewodniczącym radny Dariusz Gieroń
Jak już informowaliśmy Firma Hartwig, związana Farmutilem po raz kolejny 5 lutego zwróciła się do włoszczowskiego samorządu (najpierw omyłkowo do powiatu) z prośbą o wydanie warunków zabudowy dla inwestycji przy ulicy Przedborskiej, gdzie od lat 70 XX wieku działa punkt pozyskiwania i przeładunku surowców utylizacyjnych. Tym razem inwestor nie mówi "zakładzie produkcji wysokogatunkowych protein", a planuje rozbudować obecny punkt i stworzyć m.in. chłodnie do przeładunku i magazynowania, myjnie, budowę zbiorników bezodpływowych oraz zadaszyć rampę dla tirów.
Sprawa wciąż budzi emocje i obawy czy w przyszłości nie będzie tu spalarni padliny, której nikt w mieście nie chce. Zdumienie takim ruchem było niemałe, bo zaledwie 17 stycznia br. firma Hartwig ostatecznie wycofała swój wniosek o ustalenie warunków zabudowy dla przedsięwzięcia przed Samorządowym Kolegium Odwoławczym w Kielcach, które od października ubr. zajmowało się sprawą. Toczyła się dwutorowo, też pod presją protestujących mieszkańców Włoszczowy. 9 listopada burmistrz Włoszczowy odmówił temu inwestorowi ustalenia warunków zabudowy i uchylił jednocześnie swoją wcześniejszą decyzję z marca ubiegłego roku. Dwie wspomniane decyzja burmistrza Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Kielcach uchyliło w całości decyzją z dnia 22 stycznia, a sprawę ostatecznie umorzyło z powodu wycofania się przez firmę Hartwig z planowanej inwestycji.
Punkt zbiórki padliny, gdzie miał powstać duży zakład utylizacji, kontrolowało również kilka instytucji, które wykryły szereg nieprawidłowości w jego funkcjonowaniu. Nałożono kary na firmę.
W listopadzie ubiegłego roku Rada Miejska we Włoszczowie podjęła uchwałę o przystąpieniu do sporządzenia Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego miasta Włoszczowy, w rejonie ulicy Przedborskiej. Ma on być zabezpieczeniem przed zakusami inwestora, by powstała spalarnia padliny.
Zanim gmina podjęła uchwałę o przystąpieniu do opracowywania MPZP na sesji Rady Miejskiej 26 października 2023 roku powołano Komisję doraźną do spraw kształtowania i prowadzenia polityki przestrzennej gminy. Ma nadzorować prace nad sporządzeniem ogólnego planu. Radni zdecydowali, że do tej komisji wejdą: Jerzy Wiśniewski – inicjator jej powstania, który został jednocześnie jej przewodniczącym, Grzegorz Dudkiewicz, Dariusz Gieroń, Robert Suliga, Michał Szafrański, Piotr Turczyński i Zbigniew Woldański. Dziś odbyło się pierwsze posiedzenie komisji, która wybrała wiceprzewodniczącego oraz nakreśliła plan pracy.
Wiceprzewodniczącym komisji został radny Dariusz Gieroń. W obradach komisji uczestniczyli urzędnicy magistratu i przedstawiciele mieszkańców.
Obszar objęty planem miejscowym obejmuje teren istniejącego już punktu pozyskiwania i przeładunku surowców utylizacyjnych firmy Hartwig. W styczniu 2024 roku samorząd podpisał umowę z urbanistą i plan jest obecnie opracowywany. Przepisy pozwalają nam na to, by zawiesić wnioskowane przez inwestora postępowanie na 18 miesięcy, jeżeli plan zagospodarowania przestrzennego jest w trakcie opracowywania. Dokument tego typu, jak MPZP nie ma prawnie ustalonego terminu ważności. Miejscowy plan nie działa wstecz.
Zgodnie z przepisami uchwalonymi w ubiegłym roku, samorządy mają na to niecałe dwa lata na uchwalenie planów zagospodarowania przestrzennego. Wiadomo już, że wiele z nich nie zdąży tego zrobić w tym czasie. W praktyce to oznacza, że realizacja wielu inwestycji, w tym tych, które będą realizowane ze środków z KPO, stoi pod znakiem zapytania.
Przypomnijmy, w lipcu ubiegłego roku prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym. Jest ona zarazem jednym z kamieni milowych w Krajowym Planie Odbudowy. Dokument zobowiązuje samorządy do sporządzania planów ogólnych dla każdej działki na terenie gminy, niezależnie od istniejących już planów miejscowych. Zgodnie z nowymi założeniami, każda gmina w Polsce będzie musiała mieć plan ogólny dla całego swojego obszaru. Samorządy mają czas na ich przygotowanie do 1 stycznia 2026 r.
Grzegorz Kubalski, zastępca dyrektora biura w Związku Powiatów Polskich uważa, że nic nie jest jeszcze przesądzone. Wiele się wyjaśni w połowie lutego, po spotkaniu komitetu monitorującego w sprawie KPO. Być może dojdzie do wydłużenia czasu dla samorządów, w kwestii przygotowywania nowych planów ogólnych i zagwarantowanie im pełnego zwrotu kosztów.
Iwona Boratyn, rzecznik prasowy UG Włoszczowa
Dodaj komentarz
- to dla Ciebie staramy się być najlepsi, a Twoje zdanie bardzo nam w tym pomoże!