Nowa obrona cywilna też na barkach straży pożarnej. We Włoszczowie debata nad projektem ustawy
Ustawa o obronie ojczyzny została przyjęta już w atmosferze presji związanej z wojną w Ukrainie. Niestety zlikwidowała podstawy prawne do funkcjonowania obrony cywilnej (wciąż nie ma przepisów na ten temat). Naruszyła funkcjonowanie wojewódzkich komend uzupełnień, ponieważ zmieniono system zarządzania rezerwami w armii. Wiele krytyki padło w stronę Ustawy o ochronie ludności oraz o stanie klęski żywiołowej. Polska wciąż nie ma systemu odpowiednio przygotowanego na czas poważnych zagrożeń. Dlatego tak istotne jest, aby spojrzeć na ten problem poprzez perspektywę krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego, opartego o ponad 4 tys. ochotniczych straży pożarnych i 500 jednostek Państwowej Straży Pożarnej, który znajduje się najbliżej każdego mieszkańca. Widzieliśmy, że system ten sprawdził się, zarówno w czasie pandemii, kiedy to w żadnym miejscu nie zabrakło straży pożarnej, jak i w sytuacji, gdy na masową skalę, gdy Ukraińcy szukali u nas schronienia i mieliśmy w Polsce 3 miliony uchodźców. Ochotnicze straże pożarne w tym procesie przyjmowania uchodźców i zarządzania tą sytuacją bardzo aktywnie i sprawnie uczestniczyły. Co więcej nigdzie nie zabrakło wykonywania podstawowych obowiązków przez OSP, tzn. ich uczestnictwa w akcjach ratowniczych. Dlatego można mówić o tym, że podstawą systemu bezpieczeństwa państwa jest NATO, Unia Europejska i ochotnicze straże pożarne. Potwierdził to wczoraj we Włoszczowie wiceminister MSWiA Wiesław Leśniakiewicz, który w Domu Kultury i w Czarncy spotkał się ze strażakami ochotnikami, sołtysami oraz przedstawicielami policji i Państwowej Straży Pożarnej.
Pod koniec marca br. wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz wskazał, że przyjęta w minionej kadencji ustawa o obronie ojczyzny wygasiła ustawę o obronie cywilnej i ochronie ludności. "Dla naszego rządu jedną z najważniejszych spraw jest nakreślenie nowych zasad funkcjonowania obrony cywilnej i ochrony ludności" - powiedział, zwracając uwagę, że obrona ojczyzny to nie tylko silna armia i siła w sojuszach, ale zaangażowanie całego społeczeństwa.
Minister obrony narodowej poinformował, że na czele obrony cywilnej stanie szef MSWiA Marcin Kierwiński. Wcześniej, jak przypomniał, kierował nią szef Państwowej Straży Pożarnej. Wicepremier Kosiniak-Kamysz zapowiedział też rozwijanie Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.
Projekt ustawy właśnie trafi do konsultacji społecznych. Obecnie jest analizowany z samorządowcami, którzy będą odgrywać kluczową rolę w obronie cywilnej i ochronie ludności. Włoszczowa jest jednym z pierwszych samorządów, które włączają się w przygotowanie ram prawnych OC. - Bardzo liczę na to, że pan burmistrz, tak jak mi obiecał, zgłosi swoje uwagi do tego projektu - powiedział wczoraj wiceminister Leśniakiewicz.
W proces ochrony ludności włączone zostaną władze samorządowe. - To samorządy muszą być tymi organami, które na odpowiednim poziomie będą podejmować krytyczne decyzje, a nad tym wszystkim oczywiście musi być państwo, które udostępnia zasoby, które posiada systemowe zasoby finansowe, zasoby służb. Tu bardzo ważna będzie rola Państwowej Straży Pożarnej - podkreślił wiceszef MSWiA.
Wyjaśnił, że założenia tej ustawy podzielono na kilka filarów. Pierwsza kwestia to system ostrzegania, alarmowania i w ogóle przewidywania sytuacji niebezpiecznych. - Musimy dążyć do tego i taki system zostanie zaprojektowany, aby wszelkie instytucje państwa, które posiadają tą zdolność docierania do pojedynczego człowieka, były w stanie przekazać informację o nadchodzącym zagrożeniu - mówił.
Zaznaczył, że chodzi m.in. o smsy, systemy dot. informacji głosowych, czy systemy wykorzystujące specjalistyczne systemy zarządzania kryzysowego. - To będzie zintegrowany system, który doprowadzi do tego, że w tej sytuacji krytycznej każdy otrzyma precyzyjną informację, co się dzieje i co należy zrobić w tej sytuacji tak, żeby ten czas reakcji każdego z nas był jak najszybszy - zapowiedział.
Projekt ustawy będzie jednym z najważniejszych aktów prawnych, który zostanie przyjęty w tej kadencji Sejmu.
Wiceszef resortu spraw wewnętrznych i administracji podkreślił, że każdy ma obowiązek obrony ojczyzny, ale państwo ma też obowiązek bronić ludności. Powinno otaczać ludność cywilną ochroną, ma tworzyć procedury, ma tworzyć rozwiązania, które w sytuacjach zagrożenia zadziałają tak, aby każdy z nas mógł czuć się bezpieczny. Omówił projekt również w kontekście przygotowania do ewentualnej obrony ludności w czasie wojny, m.in. tworzenia zaplecza medycznego, zabezpieczenia ujęć wody, organizacji transportu, odtworzenia zniszczonej sieci schronów dla ludności.
Obejrzyj https://www.facebook.com/reel/243915378791271
Pod koniec lutego wiceszef MSWiA poinformował PAP, że w resorcie kończy się proces przygotowania rozporządzenia ws. warunków technicznych i użytkowych, jakim powinny odpowiadać budowle ochronne. Po publikacji dokumentu Państwowa Straż Pożarna jeszcze raz będzie mogła sprawdzić i zaklasyfikować do odpowiedniej kategorii obiekty, które mogłyby pełnić rolę ochronną. Generał Leśniakiewicz przekazał, że w rozporządzeniu mowa jest o dwóch kategoriach schronów: o odporności podstawowej i podwyższonej. Budowle ochronne mają być podzielone przynajmniej na trzy kategorie. Wiceszef MSWiA zwrócił też uwagę na potrzebę konsultacji z samorządami w kwestii takich obiektów oraz na potrzebę zagwarantowania odpowiednich środków na przywrócenie ich właściwego stanu technicznego.
- Sytuacja nie wygląda dobrze, tak trzeba sobie powiedzieć wprost, w całej Polsce. Około 4 procent ludności tylko może być zabezpieczone w schronach, przed nami duże wyzwania. Lepiej zapobiegać, niż leczyć - stwierdził Grzegorz Dziubek, burmistrz Włoszczowy.
Potrzebne są również aktualizacja planów ewakuacji, a przede wszystkim zapewnienie odpowiedniego finansowania na wyprowadzenie zmian i zakup sprzętu.
Wiceminister Leśniakiewicz zaznaczył, że chodzi przede wszystkim o sytuacje skrajne, takie jak m.in. konflikt zbrojny, klęski żywiołowe, czy skażenia. - Bezpieczeństwo Polek i Polaków jest dla aktualnego rządu absolutnym priorytetem - mówił.
- Systematyzuje zakres obowiązków. W trakcie tych najgorszych momentów będzie wiadomo za co odpowiada wójt, burmistrz, za co odpowiadają struktury policji – tłumaczył Michał Skotnicki, wicewojewoda świętokrzyski.
Kolejnym filarem na poziomie samorządu mogliby być również sołtysi, a nawet myśliwi.
O strategicznym projekcie mowa była także w rodzinnej miejscowości Hetmana Stefana Czarnieckiego - Czarncy. Tutejsza jednostka OSP liczy 30 ochotników. Działają w ramach Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. Mogą pochwalić się nie tylko odwagą, ale również dobrym sprzętem, samochodem i nowoczesną remizą. Jak się okazało i wiceminister (wówczas komendant główny PSP), i strażacy w z Czarncy wspólnie uczestniczyli w usuwaniu skutków katastrofy kolejowej w Psarach. Do katastrofy kolejowej pod Szczekocinami doszło 3 marca 2012 roku. W zderzeniu dwóch pociągów zginęło 16 osób, a 57 zostało rannych.
Wiceminister Leśniakiewicz od strażaków z Czarncy otrzymał statuetkę. W czasie swojej wizyty zawodowy strażak złożył kwiaty przed włoszczowskim pomnikiem patrona strażaków św. Floriana.
Iwona Boratyn, rzecznik prasowy UG Włoszczowa
Dodaj komentarz
- to dla Ciebie staramy się być najlepsi, a Twoje zdanie bardzo nam w tym pomoże!