Jako Jadźka wciąż zachwyca na ekranie. I tak już zostanie
„Jeszcze żeby tej elektryki nie było, to byłabym już spokojna” – mówiła Leonia Pawlak. Dokładnie, 55 lat temu 15 września 1967 roku odbyła się premiera kultowej komedii Sylwestra Chęcińskiego, duża część filmu w tym filmowe domy Kargula i Pawlaka nakręcono w Dobrzykowicach, gdzie kultowe postacie doczekały się figur przy płocie. Komedia wciąż bawi całe pokolenia. Dialogi z pierwszej części trylogii o Kargulach i Pawlakach w reżyserii Sylwestra Chęcińskiego wielu z nas może wypowiadać z pamięci. W najstarsze z dzieci Kargulów wcieliła się 19-letnia wówczas studentka aktorstwa – Ilona Kuśmierska. Premiera odbyła się nieistniejącym już warszawskim kinie Moskwa. Początkowo "Sami swoi" nie zdobyli wielkiej popularności. Obraz odkryto - jak wspominał reżyser filmu na łamach "Angory" - dopiero po pół roku od premiery.
Film stał się hitem. Do dziś przyciąga tłumy przed ekrany telewizorów. To właśnie z roli Jadźki Pawlakowej kojarzy nam się aktorka Ilona Kuśmierska. Chęciński, reżyser kultowej serii, był aktorką zachwycony, choć konieczna była odpowiednia stylizacja, która uwydatniła jej subtelne wdzięki. Pomimo sympatii reżysera Sylwestra Chęcińskiego, Ilona Kuśmierska miała na planie problem z kostiumami. Kobieta była drobnej budowy i mierzyła zaledwie 158 cm wzrostu. „To było filigranowe blond bóstwo! Z talią jak osa", mówił mąż aktorki włoszczowianin Ireneusz Kocyłak zacytowany przez magazyn „Rewia". Kostiumografka miała więc dużo pracy przy dobieraniu odpowiednich ubrań do jej smukłej i niskiej sylwetki. Rola ta zapewniła jej rozpoznawalność i uwielbienie widzów.
I taką ją zapamiętamy. Odeszła ponad pół wieku po tym jak energiczna i wesoła dziewczyna szybko zyskała ogromną sympatię fanów. Nie była to jednak jedyna produkcja, w której mogliśmy ją zobaczyć.
Już w wieku 16 lat Ilona Kuśmierska zadebiutowała w swoim pierwszym filmie. Była to rola Ulki w filmie „Lenin w Polsce". - Chodziłam do dziesiątej klasy, kiedy reżyser Sergiusz Jutkiewicz poszukiwał młodej dziewczyny, która zagrałaby rolę góralki Ulki w jego filmie "Lenin w Polsce" -wspominała.
"Lenin w Polsce" został doceniony za granicą. Młodziutka aktorka w 1964 roku razem z ekipą filmu pojechała na festiwal w Cannes, gdzie została zauważona przez krytyków, dostała nawet zaproszenie do zagrania u boku Annie Girardot. Aktorka wolała jednak wrócić do Polski, by kontynuować naukę.
W tym czasie dla nastolatki ważniejsza była edukacja i ukończenie szkoły. Choć wielkim marzeniem mamy Ilony Kuśmierskiej było, aby córka została lekarzem, dziewczyna nie dała się przekonać do studiowania medycyny i postawiła na aktorstwo. Złożyła więc dokumenty do Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie i z powodzeniem dostała się na nią.
Podczas studiów Ilona Kuśmierska poznała miłość swojego życia Ireneusza Kocyłaka. Jeszcze w trakcie nauki na uniwersytecie młodzi ludzie zostali rodzicami bliźniąt. Pomimo wszystko pani Ilona zdobyła dyplom. Była pierwszą studentką PWST, która zdecydowała się tak wcześnie urodzić dziecko. Aktorka nigdy nie żałowała wczesnego macierzyństwa.
Po wielkim sukcesie "Samych swoich" Kuśmierska wystąpiła jeszcze w kilku produkcjach, m.in. serialu "Noce i dnie", w "Trzeciej granicy" i "Drodze". Przez lata występowała w teatrach i zajmowała się dubbingiem. W 1998 r. cudem przeżyła wypadek samochodowy, po którym przez kilka miesięcy poruszała się na wózku inwalidzkim. Przeszła na emeryturę w 2013 r., zamieszkała we Włoszczowie, ale regularnie odwiedzała Festiwal Filmów Komediowych w Lubomierzu.
Zatrzymajmy się jeszcze chwilę na dużym ekranie. W 1975 roku grała w filmowej oraz serialowej wersji "Nocy i dni". Dorosła już aktorka zagrała Emilię, nastoletnią córkę Bogumiła i Barbary. Była siostrą Tomaszka. Kazimierz Mazur zmarł 6 września, również w wieku 74 lat.
Po narodzinach trzeciego dziecka aktorka postanowiła skupić na pracy w dubbingu - zarówno jako aktorka, jak i reżyserka. Macierzyństwo nie było jedyną kwestią, która odsunęła ją od występów na ekranie.
"W 1998 roku miałam poważny wypadek samochodowy. Wjechałam autem pod tramwaj. Byłam połamana, skasowana jak samochód. Trzy miesiące leżałam w szpitalu, do domu wróciłam na noszach. Jeździłam na wózku inwalidzkim, uczyłam się chodzić. To mnie całkiem odsunęło od grania" - wyznała w rozmowie z "Rewią".
"Ten wypadek powiedział mi coś ważnego: żeby nie żyć za szybko. Robić tyle, ile się może. Cieszyć się każdym dniem życia. (...) Cieszę się, że widzowie pamiętają i wciąż oglądają tryptyk o Kargulach i Pawlakach czy 'Noce i dnie'. Ale ja postawiłam na rodzinę" - powiedziała w jednym z wywiadów.
Podkładała głos w filmach, m.in. Pszczółce Mai, pierwszej wersji Przygód Myszki Miki i Kaczora Donalda. Dubbingowała Bolka w "Bolek i Lolek na dzikim zachodzie". Była też reżyserem dubbingu w wielu filmach, m.in. serii filmów "Scooby Doo".
W 2002 roku dostała nagrodę "Kryształowy Granat" na Festiwalu Filmów Komediowych w Lubomierzu.
Występowała w Teatrze Telewizji. Wystąpiła tam m.in. w "Kwiatach dla matki", "Tragedii amerykańskiej", "Debiutantce", "Mój syn mordercą", "Umarły zbiera oklaski", "Zakochanych", "Tej trzeciej", "Wodewilu warszawskim" i "Noclegu w Apeninach". W ponad stu słuchowiskach Teatru Polskiego Radia, wcieliła się m.in. w postaci Pozy Frost w "Marjorie", Jani w "Karolci i koraliku", Psujaczka w "Faraonie", Anity w "Jokohamie", Brigitty w "Mocy i chwale". Od 2013 roku przebywała na emeryturze.
16 czerwca Ilona Kuśmierska skończyła 74 lata. Trzy miesiące później 18 września dobiegła nas smutna wiadomość o jej śmierci.
Była mieszkanką Włoszczowy. Widywaliśmy ją na wielu wydarzeniach w naszym mieście. Zwyczajna, uśmiechnięta, pełna energii. Znaliśmy wielką aktorkę.
Iwona Boratyn, rzecznik prasowy UG Włoszczowy
Dodaj komentarz
- to dla Ciebie staramy się być najlepsi, a Twoje zdanie bardzo nam w tym pomoże!